Trzeciosobotnia adoracja ze świętym Józefem
Bóg wybrał Józefa na małżonka Maryi właśnie po to,
by zapewnić Jezusowi ojcowską opiekę.
/ św. Jan Paweł II /
by zapewnić Jezusowi ojcowską opiekę.
/ św. Jan Paweł II /
Z relacji św. Mateusza i Łukasza wynika, że św. Józef, potomek królewskiego rodu Dawida, był dobrym, prawym, uczciwym i sprawiedliwym człowiekiem. To jemu anioł powiedział o narodzinach Jezusa. Możemy tylko domyślać się jak wyjątkowym musiał być człowiekiem, skoro Bóg wybrał go na opiekuna Swojego Syna i Maryi. Wiedział, że troskliwie zaopiekuje się nimi i będzie ich chronił.
W marcowy wieczór podczas Adoracji Najświętszego Sakramentu przygotowanej przez Grupę Muzyczną Barka, prosiliśmy o wstawiennictwo św. Józefa, który wiedział, że miłość jest wyzwaniem i ciągłą walką z własnym egoizmem. Zdawał sobie sprawę z wagi odpowiedzialności, jaka na nim spoczęła. Posłuszny woli Boga wypełnił swoją misję. Zrezygnował własnych planów i zawierzył Miłosiernemu Bogu. Pozostawał w cieniu, realizując Boży plan.
Jest dla nas wzorem pokory, miłości, oddania i szlachetności.
Czy św. Józef szukałby „współczesnej ścianki” promującej idolów? Blasku fleszy? Uznania tłumów? Popularności?
Na pewno nie. Całe swoje życie poświęcił zwyczajnie niezwyczajnej rodzinie. Dał przykład oddania i bezwarunkowej miłości.
Wielu z nas ucieka się do niego w sytuacjach beznadziejnych, gdy brakuje nam domu lub w chwili śmierci. Modląc się do niego, prosimy o ratunek dla duszy i ciała, aby móc cieszyć się radością życia w Domu Pana.
W marcowy wieczór podczas Adoracji Najświętszego Sakramentu przygotowanej przez Grupę Muzyczną Barka, prosiliśmy o wstawiennictwo św. Józefa, który wiedział, że miłość jest wyzwaniem i ciągłą walką z własnym egoizmem. Zdawał sobie sprawę z wagi odpowiedzialności, jaka na nim spoczęła. Posłuszny woli Boga wypełnił swoją misję. Zrezygnował własnych planów i zawierzył Miłosiernemu Bogu. Pozostawał w cieniu, realizując Boży plan.
Jest dla nas wzorem pokory, miłości, oddania i szlachetności.
Czy św. Józef szukałby „współczesnej ścianki” promującej idolów? Blasku fleszy? Uznania tłumów? Popularności?
Na pewno nie. Całe swoje życie poświęcił zwyczajnie niezwyczajnej rodzinie. Dał przykład oddania i bezwarunkowej miłości.
Wielu z nas ucieka się do niego w sytuacjach beznadziejnych, gdy brakuje nam domu lub w chwili śmierci. Modląc się do niego, prosimy o ratunek dla duszy i ciała, aby móc cieszyć się radością życia w Domu Pana.